Adam Naruszewicz

Adam Naruszewicz (1733-1796). Poeta, historyk, tłumacz, wydawca, urodził się w podupadłej rodzinie magnackiej. Studiował w Akademii Wileńskiej, a później za granicą, głównie w Lyonie. Po powrocie do kraju uczył w Warszawie w Collegium Nobilium. W 1748r. wstąpił do zakonu jezuitów, później został biskupem smoleńskim. W latach 70. był jednym z najbliższych współpracowników króla Stanisława Augusta. Był redaktorem Zabaw Przyjemnych i Pożytecznych. Należał do grona uczestników  słynnych obiadów czwartkowych. Po przystąpieniu króla do Targowicy, załamał się i wycofał z życia publicznego. Nękany chorobą umysłową zmarłw w 1796r. Jest autorem Historii narodu polskiego, liczącej 7 tomów , licznych przekładów i oryginalnych poezji, w tym ośmiu satyr.

Na skróty

Balon

Wiersz ma formę ody, a więc podniosłego pochwalnego utworu, w którym autor opiewa jakieś ważne wydarzenie lub bohatera. Napisany został z okazji pierwszego lotu balonem nad Warszawą, który miał miejsce w 1789r. Porównuje człowieka lecącego balonem do Ikara. Autor wychwala możliwości ludzkiego rozumu i dokonania  takiego wynalazku. Dzięki temu, że człowiek myśli rządzi przyrodą, przekracza ograniczenia, bo teraz umie już nawet latać. W końcowych wersach poeta przedstawia sytuację polityczną Polski, którą z tragicznego położenia może wyprowadzić tylko Sarmata. To człowiek rozsądny, patriota, wykazujący troskę o dobro państwa. W ostatnich wersach autor składa jakby hołd rozumowi, przecież jeśli człowiek jest na tyle mądry by latać, to dlaczego nie miałby znaleźć się ktoś kto wydźwignie Polskę z upadku. Gdyż rozum prowadzi do odzyskania wolności. Utwór ma charakter pochwalny a napisany został na cześć ludzkiego rozumu.

Chudy literat

Najważniejszy cytat: Lecz w naszym kraju jeszcze ten dzień nie zaświtał, żeby kto w domu pisma pożyteczne czytał. W satyrze utrzymanej w formie dialogu Naruszewicz przeprowadza krytykę zacofanej szlachty sarmackiej, której nieuctwo przejawia się w braku zainteresowania literaturą. W długim monologu tytułowy literat, cierpiący nędzę analizuje przyczyny swojego ciężkiego położenia. Ponieważ nie schlebiał mecenasom i drukarzom jego utwory przestały się ukazywać i popadł w długi. Szlachta nie kupuje książek bo niczego pożytecznego nie czyta. W dalszej części satyry nawiązuje do Krótkiej rozprawy … Reja, wprowadzając dialog między szlachcicem i księdzem. Następny fragment utworu to dialog, jaki przeprowadził księgarz z klientem, który ostatecznie kupuje kalendarz z poradni, odrzucając wszystkie wartościowe książki. Naruszewicz ośmiesza nieuctwo szlachty, jej brak zainteresowania dla literatury, historii i polityki. Wymienia charakterystyczne wady sarmackie.